środa, 5 grudnia 2012

Żurnalowe abażury, niewspólne z treścią tytuły.



Zapanowały zimne jesienie, ja tymczasem odkrywam kreacyjności i produkcyjności języka. Fantastyczne cechy, tyle możliwości, tyle składników, z których można stawiać eiffelowo wysokie wieże albo mieszać wszystkie razem, aby nasze kubki smakowe eksplodowały i podawać na fantazyjnych talerzach gościom.

Czynimy lektury bardziej i mniej fantastyczne, zaspakajając swoje wrażeniowe i uczelniane potrzeby. Wszystkie kończyny schowane są pod kocem dodatkowo zaplątane w kable podtrzymujące przy życiu potrzebne elektroniczne wynalazki dni poprzednich. Z kubków wypełnionych przeróżnymi płynami, bardziej i mniej wymyślnymi, ulatnia się para ogrzewająca zimne nosy. Inne ciała części też domagają się ciepłości pomyśleć, że jeszcze miesiąc temu wygrzewały się w wysokich Celsjuszowych stopniach sprzyjającej barcelońskiej pogody, a teraz śniegi i mrozy. Głowy wracają do wydarzeń sprzed miesiąca, a wtedy już głośne śmiechy nie mają końca. Snują się wizje mniejszych i większych podróżek, pojawiają się też te mniej przyjemne - przyszłych obowiązków jak statystyczne czy filozoficzne kolosy. Obawy zdarzeń po-świątecznych, ale jeszcze nikt nie wymawia tych Groźnych Nazw czyhających na nas jak dziki wyskakujące wprost pod maski samochodów. Oczekiwania na wizyty Gości Fantastycznych. Kolejne wspomnienia, przerywane codziennymi obowiązkami i mieszkaniowymi zmartwieniami. Paraboliczne bywają też nastroje przybierające fantazyjne stroje, tęsknoty spowodowane nieposiadaniem i nieprzebywaniem. Koszmarne koszmary mobilizujące do zajęć niezbyt lubianych, najczęściej skutecznie unikanych. Statycznie ( automatyczne skojarzenie za statystycznie wskazuje na spaczone drogi skojarzeniowe, nerwowe impulsy). Niech się ruszy świat, owszem rusza się od czasu do czasu i pokonujemy trasy dookoła ale jeszcze bardziej, uroczyściej, przyjemniej, fantazyjniej. Pory wyposażone niby w ulubione kolory chyba nie sprzyjają żywości, za to wspomagają pochłanianie żywności. Różnostki, za ładu i składu brak przepraszam, czasem trzeba uwalniać strumienie. 

Retrospektywy.
Torbonogi.

Ciepłe plaże,beng!

Miłe etykiety za spore ceny.

Różne zainteresowania.

Najlepsze festiwale.

Widoczki podwugodzinne.

Prezentowo-uroczyste taśmy.

Przyprawy z całego świata - imbir ( :

Świetlne targi.

Kadry filmowe.

Relatywne ciepłostki.
 Miranda

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz