sobota, 3 marca 2012

Budzisz się w środku nocy i nagle okazuje się, że leżysz na podłodze.
Próbujesz przypomnieć sobie swoje sny i znowu okazuje się, że ktoś Cię gonił, a Ty nie mogłeś uciec przed nim, ponieważ Twoje ciało sparaliżowało się w rzeczywistości, co w efekcie sprawiło, że we śnie nie miałeś szans na wszelki, przyspieszony ruchu.
Jednakże znowu próbujesz uciekać, machasz rękoma i nogami z całych sił, ale czujesz, że każdy Twój ruch jest katastrofalnie zwolniony. Płaczesz z niemocy ucieczki, aż nagle Twój oprawca chwyta Cię w swe sidła i gwałci Twój umysł, niszczy marzenia i przekreśla wszelkie pragnienia. Czujesz się, jak niewinna sarna złapana w pułapkę zastawioną przez bezwzględnego myśliwego. Nie masz odwrotu,poddajesz się tej zagładzie.

I wnet budzisz się na ziemi, cały mokry od potu, może od strachu.
Podnosisz się, ale każdy ruch sprawia Ci ból. Zaczynasz interpretować swój sen i wiesz co..?
To nie był koszmar, to był fragment Twej rzeczywistości. Twoja podświadomość próbuje uświadomić Ci, że ucieczka przed niewinnością jest nic nie warta. Bezwzględny oprawca, w rzeczywistości jest kimś bliskim Twemu sercu, który próbuje owinąć Twe uczucia grubym łańcuchem, których Ty obawiasz się najbardziej w Świecie. Lata spędzone na wolności, w lesie, przysporzyły Cię o wiele niewygodnych nawyków. Już zapomniałeś, czym jest tęsknota, od dawna nie myślisz przed snem ,, a co byłoby gdyby..?" Twoja niezależność daje się we znaki, Twoja dawna samotność próbuje przypomnieć Ci swoje zalety, z kolei zmiany na które paradoskalnie czekałeś od bardzo dawna, teraz próbują stać się zupełnie nieistotnym.

Zamykasz oczy, próbujesz zasnąć i powrócić do tamtego snu. Chcesz wyjaśnić wszystko, co w nim zaszło. Chcesz pojednać sobie swego wroga i przestać przed nim uciekać. Pragniesz uwolnienia się z Jego sideł, ale już nie takiego brutalnego i bezwzględnego. Liczysz na Jego współczucie i zrozumienie, że ktoś tak wolny jak Ty nie da się z dnia na dzień zamknąć w złotej klatce.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz